piątek, 3 sierpnia 2012

piątek XVII tygodnia zwykłego

Jr 26,1-9; Ps 69; Mt 13,54-58

Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony.
Boli brak akceptacji od najbliższych.
Boli, gdy bliscy skupiają się na kwestiach mało istotnych, a pomijają to, co dla mnie najważniejsze.
Boli, gdy nie chcą mnie poznać, choć daję im to, co mam najlepszego.

Jedynie przebaczenie jest w stanie zatrzymać fale bólu.
Bo i ojczyzna, i dom - mimo wszystko - wciąż pozostają moje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz