Łk 22,31-62
Co działo się z Piotrem między wieczernikiem a dziedzińcem?
Chwila drzemki na Górze
a potem tłumy, miecze i kije – jak zły sen.
Nawet siedzenie przy ogniu nie przypomniało mu
jak wcześniej siedział przy stole z Jezusem.
Jak mógł zapomnieć zapowiedź zdrady i niedowierzanie?
Jak mógł zaprzeczyć dwukrotnie, że Go zna,
a potem godzinę milczeć?
Nadal siedział, mimo ostatniego wezwania, aby
wstać i modlić się, by nie ulec pokusie.
Jeszcze nie zorientował się, że oto spełnia się zapowiedź,
trzecie „nie” Piotra i pianie koguta.
Tyle zapowiedź.
A potem życie: miłość i decyzje.
Spojrzenie Pana i gorzki płacz Piotra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz